Na początku mojej przygody z fotografią noworodkową myślałam, że do sesji z nowo narodzonymi dziećmi potrzebne mi będzie studio, niezliczona ilość ubranek, owijek dla maleństwa, teł i różnych dodatków… jednak dość szybko odkryłam, że taki styl fotografii dziecięcej jest mi zupełnie obcy.
I teraz wiem, że do pięknych noworodkowych zdjęć, potrzebuję tylko jednego – człowieka. Tego maleństwa, które dopiero co przyszło na świat. I jego rodziców, którzy pokochali je od pierwszych chwil.
Bo nic nie równa się tym naturalnym fotografiom, na których na pierwszym planie są relacje. I te drobne gesty Waszej rodzinnej miłości, która jest wszystkim!