Gdyby ktoś zapytał mnie, jakie uroczystości lubię fotografować najbardziej, to bez chwili zastanowienia odpowiedziałabym, że Chrzty Święte.
Bo kocham fotografować dzieci!
Uwielbiam je za spontaniczność, naturalność. Za te wszystkie ich słodkie miny, uśmiechy, ale też za małe foszki i grymasy. Wzrusza mnie też szczególnie mocno to, że i Wy – dorośli, przy swoich dzieciach stajecie się po prostu w pełni szczęśliwi, mimo tych wszystkich trudów, które związane są z rodzicielstwem. Bo te małe istotki wprowadzają do Waszych domów tyle ciepła i miłości.
I ja mogę wraz z moim aparatem, wejść do Waszego mieszkania, obserwować Wasze najpiękniejsze, rodzinne relacje i uwieczniać je na zdjęciach.
A Wy potem możecie wziąć te fotografie do rąk i zobaczyć wszystkie piękne gesty, spojrzenia, spontaniczne reakcje.
Potem, podczas Mszy Świętej też jestem z Wami i dokumentuję moment włączenia dziecka do wspólnoty Kościoła. I mimo że podczas swojej fotograficznej drogi wykonałam już naprawdę dużą ilość reportaży, to takie wydarzenia jak to chyba nigdy nie przestaną mnie wzruszać.
Uwielbiam też patrzeć, jak podczas przyjęcia po Ceremonii Chrztu cieszycie się nawzajem swoją obecnością! I razem ze swoimi dziećmi i najbliższą rodziną świętujecie ten piękny czas.
Zdarza się, że przyjęcie staje się podwójną okazją do świętowania. Tak było i w tym przypadku, bo Emilka w dniu Chrztu Świętego obchodziła również swoje pierwsze urodziny!
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak pracuję podczas reportażu z Chrztu Świętego, to zapraszam na mojego bloga.