Wyczekany przez wszystkich element tego niezwykłego dnia – przyjęcie weselne – odbyło się w Maciejowej Chacie w Starym Lubiejewie. Nie ma co ukrywać, że podczas wesela działo się dużo i parkiet cały czas był pełen. Co z pewnością było zasługą gości weselnych, którzy całymi sobą świętowali zaślubiny Ani i Huberta… Ale swój niemały udział miał w tym też Zespół POWER. Ich energia udzielała się bowiem chyba każdemu, kto był na sali! A nogi same się rwały do tańca… i tym starszym i tym młodszym.
Zabawę gościom umilał też dodatkowo drink bar ,,Znani barmani”, do którego praktycznie cały czas ustawiała się kolejka. Dlatego, jeśli jakaś Para Młoda pyta mnie, czy warto zainwestować na weselu w jakieś dodatkowe atrakcje, to choć jestem minimalistką w tych kwestiach, to dobry drink bar zawsze jest fajnym pomysłem i ryzyko, że goście nie będą z takiej atrakcji korzystać jest praktycznie zerowe 😀
Podczas wesela udało się nam zrobić także mini sesję w plenerze, chwilę przed zmrokiem – zajęła nam naprawdę niewiele czasu, a efekty wyszły jak zawsze piękne! Był też oczywiście moment na zdjęcia gości z Parą Młodą przy pięknej, kwiatowej ściance za ich stołem oraz chwila na zdjęcia z zimnymi ogniami w plenerze.
Jednak nie było to moje ostatnie sesyjne spotkanie z moją parą młodą. Niedługo po weselu spotkaliśmy się jeszcze… w Rzymie, gdzie stworzyliśmy ogrom pięknych ślubnych zdjęć. Zresztą zobaczcie sami!